Odra Wodzisław Śląski wygrywa z Goczalkowicami
Odra Wodzisław Śląski z kolejnym sukcesem w swojej lidze. Drużyna, której start był niepewny naprawdę się rozkręciła i pokazuje swoim rywalom, że nie można z nią żartować. Dzięki tej wygranej ma większe szanse na utrzymanie się wysoko w tabeli. Oczywiście nie jest to koniec rozgrywek i jeszcze wszystko się może zmienić. Dlatego piłkarze nie mogą osiąść na laurach i muszą cały czas uczestniczyć w intensywnych treningach. Życie pokazało im nie raz, że to właśnie one są kluczem do sukcesów, dlatego nie zamierzają z nich rezygnować.
Przebieg meczu
Mecz był naprawdę dynamiczny. Wystarczy przyjrzeć się atakom Odry Wodzisław, które można określić wręcz jako militarne. Już od pierwszych minut meczu drużyna z Wodzisławia Śląskiego pokazała prawdziwą dynamikę gry. Piłkarze z Goczalkowic już od samego początku wiedzieli, że nie będzie to łatwy mecz i że będą się musieli napocić, aby nie przegrać z kretesem. Niestety dla nich – nie udało im się. Pochwalić ich natomiast trzeba za to, że strzelili jedną bramkę i zrobili to w naprawdę sprytny sposób.
Wiktor Piejak. Gwiazda wodzisławskiego futbolu
Jedną z gwiazd tego spotkania był zdecydowanie Wiktor Piejak. To jemu udało się zdobyć dwa pierwsze gole w 34 minutach meczu. Po stracie pierwszej bramki drużyna rywali była bardzo zdeterminowana, żeby się zemścić. Niestety to rozpalenie nie ułatwiło im zdobycia przewagi, a jeszcze bardziej ich zdezorganizowało. Chłopaki z Odry wiedzieli doskonale, jak to wykorzystać, więc wykorzystali swoje umiejętności w pełni. Jak to więc możliwe, że udało się tego jednego gola stracić? No cóż, bramkarz też jest człowiekiem i nie jest w stanie obronić wszystkich możliwych strzałów. Ta jedna stracona bramka jednak niczego nie przekreśla, bo wynik 5-1 nadal robi niezwykłe wrażenie i stawia drużynę z Wodzisławia wysoko w tabeli.
Warto wspomnieć też o świetnej grze Adama Danacha, który wszedł do gry w 45 minucie, aby zastąpić Filipa Matuszczyka. Chociaż Matuszczyk jest bardzo dobrym zawodnikiem, to ta zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę.
Więcej piłkarskich historii na futboland.pl.