Po raz kolejny w Wodzisławiu odbył się jarmark staroci
W Wodzisławiu Śląskim zorganizowano specjalny jarmark staroci, na którym można było zakupić, jak sama nazwa wskazuje, różne stare przedmioty. Nie chodzi po prostu o taki sprzęt, który ktoś kiedyś kupił i już mi się znudził. W tym wypadku słowo „starocie” odnosi się do takich rzeczach, które mają już co najmniej kilkadziesiąt lat, czyli inaczej mówiąc – retro.
Co można było kupić na targu staroci?
Każda taka giełda lub targ daje okazje do kupienia rzeczy, których już od dawna nie można dostać w sklepie. Ze względu na ich wiek już dawno temu wyszły z mody, ale to nie znaczy, że nikogo nie interesują. Mieszkańcy Wodzisławia udowodnili, że dalej mają duży szacunek do antyków i nieużywanych już dzisiaj sprzętów. Dla jednych mają one przede wszystkim funkcję dekoracyjną. Inni zaś zamierzają nadać tym starociom faktycznie nowe życie i ponownie wykorzystać ich zastosowanie. Przykładem może być stare żelazko z lat pięćdziesiątych. Różni się ono o wiele od dzisiejszego i nie jest tak wygodne w obsłudze. Ale czy to znaczy, że nie da się go wykorzystać?
Po co komu starocie?
Ktoś mógłby się puknąć w czoło i zastanowić, po co komu stary niedziałający sprzęt. Po pierwsze niekoniecznie niedziałający, a po drugi starość jest jego zaletą. Wiele osób pasjonuje się przedmiotami pochodzącymi sprzed kilkudziesięciu (a może nawet więcej) lat. Do takich przedmiotów zaliczają się różnego rodzaju figurki, świeczniki czy zegary. Ale też stara elektronika taka jak telewizory, żelazka czy chociażby gramofony. Skoro już mowa o czymś związanym z muzyką, to na targ staroci jest również miejscem, gdzie można kupić płyty. Nie tylko winylowe ale też CD. Nie powinno zabraknąć również kaset. Mimo że dzisiaj większość danych przechowujemy na chmurze, to wielu z nas wciąż preferuje tradycyjne nośniki. Każdy, kto pamięta klimat zmieniania kasety magnetofonowej na drugą stronę, wie o co chodzi.
Podobny jarmark zorganizowano między innymi w Jeleniej Górze.