Pieszy rajd po wodzisławskim jedwabnym szlaku

Pieszy rajd po wodzisławskim jedwabnym szlaku

Pieszy rajd po Wodzisławiu Śląskim

Pieszy rajd po wodzisławskim jedwabnym szlaku brzmi jak dobry sposób, żeby się wyrwać i zażyć trochę ruchu fizycznego, przy okazji wdychając świeże powietrze. Taką okazję stworzyło Towarzystwo Miłośników Ziemi Wodzisławskiej dnia 21 września br. Miejscem zbiórki był budynek przy ul. Jastrzębskiej 76, gdzie stawiło się mniej więcej dwadzieścia osób. Każdego z uczestników zaopatrzono w batoniki i wodę mineralną. Następnie wszyscy uczestnicy ruszyli na długi spacer, którego celem było między innymi oswojenie się trochę z lokalną historią.

Przebieg wędrówki

Wędrówka nie polegała jednak na samym deptaniu ścieżki. Organizatorzy opowiedzieli trochę o lokalnej historii oraz wspólnie z uczestnikami obejrzeli budynki, w których stacjonowała Armia Krajowa w czasie II Wojny Światowej. Innym ciekawym elementem było wspomnienie historii osiedla awaryjnego, znajdującego się na terenie dawnej kopalni „1 Maja”. To jednak nie wszystko, bo piesza wycieczka udała się również w stronę szpitala oraz willi lekarzy a także odnowioną grotę lourdzką.

Jednym z celów rajdu było poznanie lokalnej historii jedwabnictwa. Odniesiono się więc do czasów, gdy istniała Górnośląska Stacja Jedwabniczna. Aż do 1927 roku kierował nią leśniczy Jan Maroszczyk, który również przewodził Śląskiemu Towarzystwu Jedwabniczemu. Organizacja ta spotykała się u jej sekretarza Michała Cyganka.

Ach ta nieszczęsna pogoda

Na początku pieszego rajdu wszystko się układało pomyślnie zwłaszcza w kategoriach pogody. Potem jednak doszło do pewnego załamania i zaczął padać deszcz. Oczywiście było to jedynie załamanie pogody, bo uczestnicy nie tracili swojego hartu ducha. Trasę zdecydowali się kontynuować, ale jednak w skróconej wersji.

Mimo złej pogody udało się przejść przez wodzisławski las. Piesi przeszli żółtym szlakiem, wyznaczonym jeszcze w latach 70-tych przez PTTK. Ostatnim punktem tej wędrówki była zabytkowa baszta na Grodzisku. Pisaliśmy niedawno, że basztę trzeba było zamknąć dla odwiedzających, ale po czasie otwarto ją z powrotem. Znowu jest więc miejscem, do którego chętnie przychodzą turyści zwiedzający miasto.