W Wodzisławiu upamiętniono rocznicę Marszu Śmierci
Wodzisław Śląski upamiętnił ofiary nazistowskiego reżimu. Tym razem chodziło o Marsz Śmierci, którego uwieńczeniem był dworzec w Wodzisławiu. Tam więźniowie trafili do wagonów, gdzie musieli przejechać bardzo długą drogę. Dzisiaj trudno nam wyobrazić sobie takie nieludzkie traktowanie, jakie naszym rodakom serwowali naziści, ale w tamtych czasach była to codzienność.
O tym jak ofiary drugiej wojny światowej upamiętnili harcerze z Czechowic przeczytasz tutaj.
Upamiętnienie rocznicy Marszu Śmierci
Marsz Śmierci to określenie transportu więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego na stację kolejową w Loslau, co jest niemiecką nazwą Wodzisławia Śląskiego. Wydarzenie miało miejsce dokładnie 77 lat temu w 1945 roku. W wydarzeniu wziął udział Starosta Leszek Bizoń, któremu towarzyszył przewodniczący Rady Powiatu Wodzisławskiego. Złożyli wiązanki pod tablicami i pomnikiem, aby upamiętnić ofiary tamtych czasów. Dlaczego nazwano to marszem śmierci? Otóż przeprowadzenie tego transportu polegało na gnaniu 56 tysięcy ludzi na piechotę. Temperatura wynosiła wtedy minus dwadzieścia stopni Celsjusza, więc możemy wyobrazić sobie, jak okropny były to warunki.
Którędy przeszedł Marsz Śmierci?
Więźniowie przeszli bardzo długą drogę w okropnych warunkach. Przeszli między innymi przez Gliwice, a niektórzy z nich nie przeżyli. Kiedy już do tarli na peron to wsadzili ich do wagonu, to warunki się nie polepszyli. Były one otwarte, co przy takiej temperaturze było wręcz zabójcze. Podróż wiodła między innymi przez Morawy i Czechy. Była to jedna z wielu takich sytuacji, gdzie naziści traktowali inne narody gorzej niż zwierzęta. Pamiętajmy, że w obozach koncentracyjnych byli nie tylko Polacy ale też wielu Żydów, Litwinów, Romów i wiele innych.
Ofiary nazistów
Wszyscy wiemy, jaką krzywdę wyrządziły Polakom nazistowskie Niemcy. Zbrodni nazistowskich było wiele i wielu naszych przodków na tym ucierpiało. Dlatego dzisiaj ofiary te zasługują na to, aby oddać ich pamięć. Ważne jest też to, aby znać dobrze naszą własną historię tak, by dbać o to, aby więcej się nie powtórzyła. Nikt z nas nie chce, aby realia drugiej wojny światowej po raz kolejny stały się rzeczywistością.