Mężczyzna spadł z wysokości. Interweniowało LPR
Pewien mężczyzna znalazł się w bardzo groźnej sytuacji. Otóż spadł z dachu domu i bardzo mocno się poturbował. Odległość, jaka dzieliła go od ziemi, wynosiła mniej więcej 10 metrów. Niestety wysokość okazała się zabójczy i mężczyzny nie udało się reanimować.
Śmierć mężczyzny, który spadł z dachu
Mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego wykonywał standardowe prace na dachu. Niestety w pewnym momencie nie był w stanie utrzymać równowagi i zsunął się z budynku na ziemię. Odległość, z jakiej spadł, wynosiła aż 10 metrów, co niestety było zbyt dużo, aby udało się wyjść z upadku bez szwanku.
Na miejscu szybko pojawiło się Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, aby przetransportować mężczyznę do szpitala. Po drodze podjęto próbę reanimacji, ale niestety nie przyniosła ona skutku. Okazało się, że mężczyzną zmarł.
Zazwyczaj w takich sytuacjach nie dochodzi do śmierci na miejscu. Po upadku z wysokości większość osób jest w stanie przeżyć jeszcze przez pewien czas. Dlatego właśnie podejmuje się czynności reanimacyjne, aby człowiek przeżył to zdarzenia. Często jednak okazuje się, że jest już zbyt późno. Za każdym razem jest to bardzo trudna sytuacja, zwłaszcza jeśli chodzi o przekazanie złych wieści rodzinie.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Kiedy jest potrzebne?
Lotniczego Pogotowia Ratunkowego nie wzywa się do każdej sprawy. Dopiero wtedy, gdy dochodzi poważne zagrożenie życia. Kiedy liczą się sekundy i pacjent w każdej chwili może umrzeć, to nie ma czasu do stracenia. Trzeba go przewieść do szpitala tak szybko, jak to tylko możliwe. A zwykła karetka może nie wystarczyć.
W takich momentach właśnie niezastąpiony okazuje się być helikopter. Dzięki temu, że wznosi się wysoko nad ziemię, nie ograniczają go w żaden sposób przepisy ruchu drogowego. Pacjentowi, który znajduje się w helikopterze, nie grozi to, że utknie w korku i zbyt późno pomoc medyczna odbierze mu szansę na przeżycie.