Urzędnicy popełnili błąd, który kosztował miasto 30 mln złotych
Druga edycja Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych zakończyła się 30 maja. To właśnie w ten dzień ogłoszono wyniki. Każdy z samorządów mógł otrzymać dofinansowanie publicznych inwestycji. Udział w tym konkursie był o tyle atrakcyjny, że kwota jest bezzwrotna. A więc samorządy mogą dzięki niej zrealizować określone inwestycje, które w innym przypadku byłoby trudno zrealizować. Mieściły się one w 36 różnych obszarach inwestycyjnych, a łączny budżet wynosił 20 miliardów złotych. Jak poradził sobie w tej kwestii powiat wodzisławski? Prawie wszystkie miasta i gminy otrzymały dofinansowanie. Wszystkie oprócz Wodzisławia Śląskiego. Wydaje się to absurdalne, bo przecież jest to główne miasto całego powiatu. Mogłoby się więc wydawać, że dostanie ono największe dofinansowanie. Rzeczywistość jednak lubi płatać figle i władze Wodzisławia nie dostały żadnych pieniędzy.
Co na to prezydent?
Prezydent Wodzisławia Śląskiego Mieczysław Kieca jeszcze niedawno przekonywał o tym, że miasto wykorzysta każdą możliwość zdobycia dodatkowych pieniędzy. Okazuje się jednak, że słowa nie udało się dotrzymać, bo właśnie pieniądze przeszły koło nosa. Podczas gdy inne miasta i gminy powiatu mogą cieszyć się dofinansowaniem i łatwiejszym realizowaniem inwestycji, Wodzisław Śląski pozostanie pokrzywdzony. Nie jest to jednak wynik żadnej odgórnej niesprawiedliwości a po prostu błąd urzędników, których zadaniem było dopilnowanie wszystkich procedur. Prezydent przekonywał, że miasto składało wnioski już dawno temu. Jakich inwestycji one dotyczyły? Między innymi modernizacji i przybudowy dróg. Dotyczy to ulic 26 marca, Żeromskiego, Ofiar Oświęcimskich, Jana Pawła II i Mendego. Wśród projektów znajdowały się też plany przebudowy basenu, który znajduje się przy Szkole Podstawowej nr 3 a także rozbudowy Przedzkola nr 2 i Zespołu-Szkolno-Przedszkolnego nr 1.
Na czym polegał błąd?
Na czym dokładnie polegał błąd urzędników? Okazuje się, że nie udało się poprawnie zarejestrować wniosków. Temat ten poruszono na konferencji prasowej, którą zorganizowała senator Ewa Gawęda i poseł Adam Gawęda. Poseł twierdzi, że nie ma pojęcia, dlaczego nikt wcześniej nie sprawdził poprawności wniosków. Wiemy jednak, że faktycznie tego nie zrobiono, przez co nie udało się wychwycić błędu. I nie był to mały błąd, bo kosztował on miasto kilkadziesiąt milionów złotych. Pieniądze te mogłyby bardzo pomóc miastu. Przedstawiciele parlamentu próbowali też zwalić winę na prezydenta, przekonując że gdyby komunikacja z nim byłą lepsza, to można by było wychwycić tę pomyłkę i odpowiednio szybko zareagować.
Przeczytaj też, jak wyglądała dystrybucja dofinansowań w powiacie chojnickim.